Była sobie pchełka mała,
co w koteczku się kochała.
Rozgościła się w futerku,
bo jej miło jest w ciepełku.
Uwinęła sobie gniazdo
tuż za uchem kotka burka.
Drapał się kot łapką każdą,
bo go bardzo swędziała skórka.
Pchełka tak się zakochała
w kocim futrze bez pamięci,
że rozstawać się nie chciała,
bo ją kotek strasznie kręcił.
Burek w końcu zniesmaczony
obecnością gościa tego
machnął łapą zakręcony
wyrzucając z futra swego.
Mała pchełka obrażona
na koteczka czyny takie
spakowała swe walizki
pojechała w ciepłe kraje
rozglądać się za innym nieborakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz