WIERSZYKI DLA DZIECI
niedziela, 17 maja 2020
POCIĄG MARZEŃ
Jedzie pociąg z daleka
na problemy nie czeka,
a konduktor łaskawy
daje słodkie potrawy.
Pierwszy wagon pełen słońca,
drugi pełen marzeń,
jedzie, jedzie tak bez końca
wprost do wyobrażeń.
Trzeci wagon pełen wiary
w to, co niezbadane,
czwarty za to wiezie skarby
rzadko spotykane.
Piąty, szósty pełne śmiechu
mimo wielu burz.
Siódmy, ósmy pełne śpiewu
roztańczonych dusz.
A dziewiąty i dziesiąty
pełne wiedzy są.
Zamyślone z optymizmem
ku przyszłości mkną.
2.06.2008 r.
niedziela, 25 września 2016
100 LAT DLA NASZEJ ELIZKI!
Ten specjalny wierszyk pragnę
dedykować naszej Elizce,
która lubi z każdym przekornie
dyskutować.
Zakochana bez pamięci w słodkiej
myszce miki
ma najsłodsze na świecie włosków
blond kosmyki.
Nie usiedzi na pupie dłużej niż
minut 5 w żadnym wypadku,
wszystko w jej wydaniu jest dziełem
przypadku.
Czekolada w jej ręku to malarskie
narzędzie
Wierzy, że zdobiąc nią mieszkanie
jakoś to będzie.
Lubi się wspinać na co popadnie,
tutaj coś podje tam znów picie
ukradnie.
Trzeba mieć oczy dookoła głowy,
inaczej bałagan w 5 minut gotowy.
Lubi smoczkami rzucać z balkonu
ale nie mówi o tym nikomu.
Nic jej nie straszne, nawet kosz na
śmieci
czeka aż mama do kuchni przyleci.
Potem spojrzy jakby nic się nie stało,
choć wszystko na ziemię się
wysypało.
Wzdrygnie ramionami, że to nie była
ona
jednak widać, że z tego faktu jest
zadowolona.
Każdy kto nie akceptuje jej stylu
bycia
nie ma w tym domku łatwego życia.
Zakrzyczy wszystkich niemiłosiernie
a potem wyśmieje w kącie potajemnie.
Bardzo samodzielna jest nasza Elizka
energią na co dzień nieustannie
tryska.
Sztućcami posługuje się również
wzorowo
będzie przykładną gospodynią
domową.
Dziś ta Elizka ma urodzinki
i od samego rana stroi nam minki.
3 latka jak z bata szybko zleciało
choć dla nas zostanie Elizką naszą
małą.
W tym wierszyku ciocia z serduszka Ci
życzy
dużo uśmiechu, radości, słodyczy.
Niech Anioł Stróż na straży Twego
życia stoi
a myszka miki Twój torcik wystroi.
100lat!
RYBKA KAROLINA
W pewnych podwodnych śląskich
krainach
żyje sobie rybka Karolina,
zawsze z uśmiechem od ucha do ucha
znana jest wszystkim z ogromniastego
serducha.
Jednak nie jedyna to rybki zaleta,
bo dochodzą słuchy, że robi w
pecetach.
Tak ją ta robota zafascynowała,
że siedzi w tym od rana do rana.
Każdemu i zawsze służy pomocą,
przybywa z ratunkiem i dniem jasnym i
ciemną nocą.
Wszystko potrafi w internetach znaleźć
Jednakże najpierw musi się dobrze
najeść.
Rybka Karolina ma różne niesamowite
talenty
i gdy zajdzie taka potrzeba
skrupulatnie jak detektyw przemierza
podwodne odmęty.
Nic nigdy nie umknie jej rybiej uwadze
znana jest z tego w czeskiej ale i
warszawskiej Pradze.
Spraw trudnych ta rybka ma normalnie
bez liku.
Rozrywana jest w całym interneciku.
Jednak nie próbuj tej rybki w żadnym
wypadku denerwować
bo ciężko jej będzie swe skrzętnie
ukrywane rybie kły wtedy schować.
Najlepiej oczywiście żyć z nią w
zupełnej zgodzie
i dać się jej porwać ku niesamowitej
podwodnej przygodzie.
Niech każdy z was zatem słowa tej
rybki na zawsze pamięta,
że warto żyć ze sobą żyć w
przyjaźni,
bo wtedy wszystko jest weselsze i
bardziej kolorowe
i nic nas wtedy tak bardzo nie drażni.
piątek, 22 listopada 2013
NIEDŹWIADEK TADEK
Był sobie raz niedźwiadek Tadek
Słynął on z tego, że był niejadek.
Podczas, gdy inni lubili miód
On beztoskie życie bez miodu wiódł.
Asortyment miał on niezwykle wąski,
bo pociągały go roślinne przekąski.
Stokrotki, kaczeńce a nawet maki,
bo ten niedźwiadek po prostu był taki.
Nad rzeczką, gdy jego bracia łowili ryby
On zapuszczał się do lasu na grzyby.
Potrafił szukać ich bez pamięci,
bo mawiał, że grzyby to coś, co go kręci.
Dziwiła się cała niedźwiedzia brać,
co też z niedźwiadkiem tym może się stać.
Ale ten nic sobie z tego nie robił
Przecież nie będzie się nad tym tak głowił.
Jest, jaki jest i lubi roślinki,
nawet, gdy inni stroją wciąż minki.
Wszystko ma swój niepowtarzalny smak
Nie można zmienić nikogo ot tak.
Słynął on z tego, że był niejadek.
Podczas, gdy inni lubili miód
On beztoskie życie bez miodu wiódł.
Asortyment miał on niezwykle wąski,
bo pociągały go roślinne przekąski.
Stokrotki, kaczeńce a nawet maki,
bo ten niedźwiadek po prostu był taki.
Nad rzeczką, gdy jego bracia łowili ryby
On zapuszczał się do lasu na grzyby.
Potrafił szukać ich bez pamięci,
bo mawiał, że grzyby to coś, co go kręci.
Dziwiła się cała niedźwiedzia brać,
co też z niedźwiadkiem tym może się stać.
Ale ten nic sobie z tego nie robił
Przecież nie będzie się nad tym tak głowił.
Jest, jaki jest i lubi roślinki,
nawet, gdy inni stroją wciąż minki.
Wszystko ma swój niepowtarzalny smak
Nie można zmienić nikogo ot tak.
środa, 20 listopada 2013
UWAGA KONKURS DLA NAJMŁODSZYCH :)
Uwaga uwaga drodzy rodzice i drogie dzieci. Ogłaszam konkurs na ilustrację do wiersza o króliku. To dziecko, które narysuje najładniejszy obrazek króliczka wygra a nagrodą będzie osobista dedykacja wiersza oraz umieszczenie tego rysunku na moim blogu. Zapraszam do zabawy wszystkie dzieci te większe i te najmłodsze.
wtorek, 29 października 2013
SARNA ANNA
więc przymierza ciuszki modne.
Nic jej jednak nie pasuje
wiele Annę to kosztuje.
Suknia biała, czarna, złota
wybrać ciężka to robota.
Dylematów ma tysiące
zaszło już znudzone słońce.
Wszyscy sarnę popędzają,
bo zabawa jest tuż tuż.
A sarenka wciąż w rozsypce
problem większy ma więc już.
Wtem do Anny wpadła mama
matko święta, co za dama!
Stroisz się godzinę trzecią
zaraz wszyscy stąd odlecą.
I zostaniesz całkiem sama,
bos kapryśna młoda dama.
Zostaw wszystko tak jak leci
po co suknia, która świeci?
Najładniejszą masz na sobie
równą każdej tej ozdobie.
Bo nie zawsze to, co świeci
jest najlepsze drogie dzieci!
piątek, 7 czerwca 2013
ZOSIA I JEJ ZWIERZYNIEC
Była sobie Zosia mała,
która pieska pokochała,
kotka, myszkę, ptaszka też
kręcił ją więc każdy zwierz.
Obmyśliła pomysł taki,
że na prezent chce zwierzaki
Mama się za głowę chwyta,
tata aż zębami zgrzyta.
Zosia cała uchachana
od rodziców chce warana.
Zosiu, Zosiu, co ty chcesz?
Czy już wiesz to? Czy już wiesz?
Po co ci zwierzyniec cały?
Czy nie lepiej piesek mały?
Zosia tak się zastanawia,
oglądała też żurawia.
W końcu tata rzecze tak:
wybierz kotku: pies, czy ptak.
Zosia zatem wybrała psa,
pies pojawił się raz dwa.
Dziś jest Zosia duża już,
wybór jasny jest tuż tuż,
dokonany za pierwszym razem,
bo została weterynarzem!
która pieska pokochała,
kotka, myszkę, ptaszka też
kręcił ją więc każdy zwierz.
Obmyśliła pomysł taki,
że na prezent chce zwierzaki
Mama się za głowę chwyta,
tata aż zębami zgrzyta.
Zosia cała uchachana
od rodziców chce warana.
Zosiu, Zosiu, co ty chcesz?
Czy już wiesz to? Czy już wiesz?
Po co ci zwierzyniec cały?
Czy nie lepiej piesek mały?
Zosia tak się zastanawia,
oglądała też żurawia.
W końcu tata rzecze tak:
wybierz kotku: pies, czy ptak.
Zosia zatem wybrała psa,
pies pojawił się raz dwa.
Dziś jest Zosia duża już,
wybór jasny jest tuż tuż,
dokonany za pierwszym razem,
bo została weterynarzem!
Subskrybuj:
Posty (Atom)